Olaplex – magiczne cudo, ubezpieczenie dla włosów, fryzjerski kandydat do Nobla. Słyszałam już naprawdę mnóstwo określeń tego zabiegu i trzeba przyznać, że w każdym jest odrobina prawdy. Czym jest Olaplex i jak działa naprawdę? Właśnie o tym chciałabym opowiedzieć.
Dotychczas zupełnie niemożliwe były diametralne zmiany koloru włosów albo mocne rozjaśnianie. No dobra, źle to ujęłam, bo możliwe to było zawsze. Tylko zazwyczaj skutki były opłakane: przepalone, drastycznie przesuszone włosy przypominające raczej siano. Dlatego mądre dziewczyny ograniczały rozjaśnianie włosów do minimum. I właśnie Olaplex to zmienia. Nie będzie już można powiedzieć, że farbowanie szkodzi włosom, bo mamy dla nich idealną ochronę. Przetestowałam i jestem zachwycona (gdyby nie to, nie byłoby tego wpisu).
Co to jest Olaplex?
Olaplex to system pielęgnacji włosów, którego najważniejszym zadaniem jest zapobieganie osłabieniu i uwrażliwieniu włosów podczas koloryzacji lub rozjaśniania.
Brzmi nieźle, ale czy to wystarczy, żeby mówić, że Olaplex to rewolucja? Skoro Kim Kardashian mogła z dnia na dzień zmienić się z brunetki w platynową blondynkę właśnie dzięki Olaplex i bez szkody dla włosów, tzn. że to naprawdę magiczny produkt.
Za sprawą systemu Olaplex możemy dowolnie zmieniać kolor włosów i robić sobie trwałą ondulację nawet wtedy, kiedy mamy zniszczone włosy. Olaplex zapewnia, że nie odczujemy negatywnych skutków farbowania, a nawet nasze włosy będą w dużo lepszej kondycji niż przed takim zabiegiem. To może się wydawać dziwne, bo w końcu podczas koloryzacji działamy na włosy samą chemią. Też byłam sceptycznie nastawiona.
Jak działa Olaplex?
System opiera swoje działanie na trzech produktach, które przeznaczone są do regeneracji i koloryzacji lub rozjaśniania włosów w salonie fryzjerskim. Nie znajdziecie ich odpowiedników na rynku. To unikalne formuły, które mają zdolność wiązania mostków dwusiarczkowych, a zatem przywracania włosom ich naturalnej struktury.
Za trudne? Już tłumaczę. Od początku.
Każdy włos zbudowany jest z keratynowych łańcuchów. To, że keratyna jest budulcem włosa, powinnyście już wiedzieć. Te łańcuchy połączone są wspomnianymi mostkami dwusiarczkowymi, które niestety bardzo często ulegają niemal nieodwracalnym uszkodzeniom w trakcie koloryzacji, suszenia, prostowania, a nawet czesania włosów. Niemal nieodwracalnym, ponieważ właśnie Olaplex jest w stanie odbudować zerwane mostki dwusiarczkowe. To jedyny taki zabieg na rynku, który daje szansę na zrekonstruowanie i wzmocnienie włosów permanentnie. Oczywiście, dopóki znowu nie uszkodzimy ich zabiegami chemicznymi i mechanicznymi.
Olaplex działa w trzech etapach:
- Olaplex Bond Multiplier dodawany jest przez fryzjera do dowolnego produktu koloryzującego lub dekoloryzującego. W trakcie farbowania włosów naprawia uszkodzone i zerwane wiązania dwusiarczkowe, a także zabezpiecza przed kolejnymi uszkodzeniami.
- Olaplex Bond Perfector no 2 nakłada się po farbowaniu, ponieważ wzmacnia działanie pierwszego produktu. Fryzjer nakłada kosmetyk tak jak maseczkę – na wilgotne włosy, na kilkanaście minut i ze spłukiwaniem.
- Olaplex no 3 Hair Perfector ma za zadanie zregenerować i sprawić, że włosy pozostaną w dobrej kondycji. To jedyny etap, który można wykonać w domu. Sprawdza się także jako zabieg regeneracyjny na włosy, które nie były farbowane, ale wymagają wzmocnienia.
Trzeba oczywiście mieć na uwadze, że farbowanie włosów z systemem Olaplex trwa dłużej niż standardowo. Dzieje się tak z dwóch powodów:
- trzeba doliczyć czas konieczny na użycie trzech dodatkowych produktów,
- produkt rozrzedza farbę, dlatego musi ona leżeć na włosach dłużej.
Czy każdy może skorzystać z Olaplexu?
Nie byłam pewna, dlatego skonsultowałam tę kwestię z moją fryzjerką. Tutaj spotkało mnie miłe zaskoczenie, ponieważ produkty z serii Olaplex nie zawierają amoniaku, silikonów, siarczanów, ftalanów, aldehydów, glutenu itp. nieciekawych składników. Co to oznacza? Olaplex nie uczula, nie podrażnia skóry głowy i jest całkowicie bezpieczny nawet dla wrażliwych osób.
Przeciwwskazanie jest tylko jedno – Olaplexu nie wolno używać na włosy farbowane henną, ponieważ wchodzi ona w reakcję ze składnikami produktu. W efekcie możemy skończyć z włosami o niespodziewanym kolorze, którego będzie ciężko się pozbyć.
Moje wrażenia:
Zdecydowałam się na Olaplex po nieudanym rozjaśnianiu włosów. Zrobiły się pomarańczowe, zamiast platynowych. Wiedziałam, że jak poddam się koloryzacji raz jeszcze to moje włosy będą wyglądały jak siano. A z tym pomarańczem na włosach też nie chciałam zostać. Przyjaciółka poleciła mi salon fryzjerski, w którym wykonują zabieg Olaplex na włosy. Nie do końca wiedziałam, o co chodzi, ale oddałam się w ręce profesjonalistów – to była najlepsza decyzja. Moje włosy udało się rozjaśnić bez pożółkniętego efektu. Są teraz dużo mocniejsze, dużo lepiej odżywione, bardziej elastyczne i pełne blasku. Nie ma problemu z ich rozczesywaniem, nie puszą się i bardzo łatwo jest wystylizować. Mam wrażenie, jakby to były całkiem nowe włosy, a nie te moje, stare, niezdyscyplinowane i suche. Spróbujcie same!
Dodaj komentarz