Lubicie peelingi do twarzy? Prawda, że buzia wygląda po nich pięknie? Macie swój ulubiony, czy nadal szukacie ideału? To może ja pomogę? Zebrałam tu najlepsze peelingi, w dodatku za rozsądną cenę. Sprawdźcie, bo może któryś z nich jest “tym jedynym. Zapraszam na wpis!
Po co nam peeling do twarzy?
No taaak zanim przejdzie do meritum, musi zrobić pogadankę… Ano troszkę musi, choćby dla tych, którzy tak naprawdę nie do końca wiedzą o co tyle hałasu z tymi peelingami. Żeby nie przynudzać, skupie sie na konkretach, oto lisa zalet peelingu:
- nic nie oczyści buzi z toksyn tak jak on
- nic nie pomoże pozbyć się martwego naskórka tak, jak peeling
- pobudza kra,zenie i procesy naprawcze skóry
- nasila chłonność skóry, kosmetyki na niej lepiej działąją
- intensyfikuje pielęgnację
- pomaga utrzymać super gładką, piękną cerę (bez przebarwień… czyli chyba rzeczywiście warto, prawda? 🙂
Najlepsze peelingi do twarzy
Zebrałam ich kilka, nie tylko te, które ja stosuję ale i te, które wywołują ekstazę w blogowym świecie. Voila!
1. The Ordinary – AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution
Oczywiście nie mogło zabraknąć tu słynnego “krwawego peelingu” od The Ordinary. Czy już go poznaliście? Używacie? Ten peeling nie jest dla nowicjuszy i trzeba go umiejętnie stosować, ale kiedy już zaczniecie, będziecie po prostu oczarowani!
Jest to peeling kwasowy łączący superzłuszczającą moc kwasu glikolowego, mlekowego, winowego i cytrynowego. To 4 jeźdźców apokalipsy dla zmarszczek i wolnych rodników! 😀
Dlatego ten krwisto czerwony peeling redukuje wiele defektów skórnych takich jak przebarwienia, zmarszczki oraz oczywiście zmniejsza wydzielania łoju. Ponadto zawiera on łagodzący sok z liści aloesu oraz ekstrakt z liści pieprzu tasmańskiego, a także kwas hialuronowy. Na dokładkę w składzie widnieje witamina B5 która nasila procesy regeneracji naskórka. No i oczywiście działa bardzo dobrze. Warto oczywiście poczytać o nim zanim się go użyje – na stronie widnieje informacja, z czym nie należy łączyć krwawego peelingu.
2. PHLOV SKIN-EXPOSED 10-minutowa terapia złuszczająca
Jejku,…jak ja kocham tę maskę złuszczającą od Phlow. To doskonały kosmetyk o wspaniałym zapachu…działa jak aromaterapia na moją skórę i zapewniam was, że dawno nie miałam takiego cudu w swojej łazience. Według mnie – na moją skórę działa 100razy lepiej niz krwawy peeling The Ordinary. Przede wszystkim jest delikatniejszy, a po drugie jest to maska, dlatego jednocześnie odnawia, odświeża i odżywia skórę. Idealne dla zabieganych osób, które potrzebują perfekcyjnego kosmetyku i nie mają czasu bawić się w jakieś krwawe rytuały.
3. Avène – peeling do twarzy
To taki łagodny cudny specyfik, który oczywiście dobrze złuszcza, ale nie jest zbyt inwazyjny, więc jego sekretem jest regularne stosowanie. Nadaje się do każdego typu skóry wrażliwej. Zawiera delikatne mikrogranulki celulozowe, to właśnie one dają skórze delikatny peeling, złuszczając i jednocześnie usuwając martwy naskórek. Od razu po peelingu skóra jest promienna i piękna. W jego składzie jest sekret marki, czyli woda termalna Avène: działa kojąco i łagodząco. Ten peeling nie podrażnia i sprawia, że skóra odzyskuje świeżość i naturalny blask.
4. Natura Siberica – Organiczny Certyfikowany Hialuronowy Żel Złuszczający
Uff…długa ta jego nazwa. Ale warto ją dla was wpisać, bo peeling działa rewelacyjnie. No rewelacja! Ja w ogóle uwielbiam kosmetyki Natura Siberica. Mają kilka peelingów w ofercie i mówiąc szczerze każdy z nich jest świetny, ale to ten właśnie peeling darzę miłością ogromną! Jest to organiczny, certyfikowany żel, który jest po prostu kopalnią hialuronu! Idealny do wszystkich typów skóry, genialnie odnawia naskórek i nawilża go solidnie, a w dodatku zawiera hydrolat z herbaty kurylskiej, która ma mnóstwo antyoksydantów. Rewitalizuje skórę i daje je super gładkość.
Czy wy macie jakieś peelingi, które nie kosztują majątku i są godne polecenia? Koniecznie dajcie znać! <3
Dodaj komentarz