Najgorętszy trend w makijażu tej wiosny: stripping to nowy strobing

Hej Kochani! nadchodzi nowy styl w makijażu!
Trend ten zaobserwowano za kulisami podczas tygodni mody i przewiduje się, że będzie to najgorętszy trend w makijażu tej wiosny. Stripping, bo tak nazywa się technika makijażu, to prawie to samo, co konturowanie, z tą różnicą, że zamiast rozświetlacza należy użyć tylko pudru do opalania. Efekt skóry muśniętej słońcem jest obecnie popularniejszy niż strobing! Jak go wykonać? Podpowiadam!

Co to jest stripping?

Nowa technika robienia makijażu, czyli stripping, polega na nakładaniu bronzera na twarz w formie poziomych pasów. Brzmi to dziwnie? Zaraz stanie się oczywiste, gdy wyjaśnię Wam po co i dlaczego się to robi! Oczywiście odpowiednio wcześniej należy zaaplikować podkład i puder oraz wykonać makijaż oczu. Bronzer występuje tu w charakterze kosmetyku wykańczającego cały look. Niezwykle ważne są miejsca, na które nanosi się kosmetyk opalający. Końcowy efekt makijażu musi być jak najbardziej podobny do tego, jak wygląda naturalna opalenizna. Promienie słoneczne padają na twarz od góry tylko na niektóre fragmenty twarzy. To właśnie te miejsca powinnyśmy poddać strippingowi. Jak to zrobić? Po prostu trzeba nałożyć bronzer tam, gdzie słońce naturalnie pada na twarz. Użyjcie pudru do opalania z połyskiem, aby uzyskać odrobinę extra blasku, ale jeśli macie tłustą skórę, lepiej sięgnijcie po matowy puder do opalania.

Stripping – jak ja to robię?

To dziecinnie łatwe! Na pędzel nakładam puder brązujący (możecie użyć sypkiego, prasowanego lub w perełkach). Pamiętajcie, aby strzepnąć lub zdmuchnąć nadmiar. Tutaj ważne jest, aby zacząć od małych ilości produktu, aby uzyskać równy i naturalny efekt, a nie mocny pasek na twarzy. Zaczynam od najbardziej wypukłej części policzka, ponieważ tam słońce opaliłoby mnie najpierw i przeciągam pędzel przez nos i drugi policzek, poziomo. Tylko ten obszar pokrywam bronzerem. Niektórzy zaznaczają jeszcze wystające fragmenty czoła, ale moim zdaniem wcale nie wygląda to na skórę muśniętą słońcem. Następnie dodaję odrobinę pudru trochę tam, gdzie jest to potrzebne (tak, aby policzki nie stworzyły jednolitej, ciemnej plamy); nakładam trochę więcej na nos. Połyskujący puder do opalania tworzy na mojej twarzy piękny efekt skóry muśniętej słońcem!
Myślę, że rezultat strippingu jest znacznie lepszy od popularnego konturowania rozświetlaczem, czyli strobingu! Wygląda tak, jakbyście byli trochę na słońcu, jednocześnie pozostawiając świeży i naturalny wygląd. Spodobał się Wam ten trend? Jak wygląda u was efekt skóry muśniętej sońcem? Dajcie znać, czy robiliście stripping! Uściski!

Julia
Julia

Mam na imię Julia. Tak jak Ty uwielbiam swoje włosy i chcę by zawsze były zdrowe i piękne. Na blogu blogwlosy.pl chciałabym dzielić się swoimi poradami na temat ich pielęgnacji. Zapraszam do kontaktu, jeśli chcesz mnie poznać bliżej, masz pytanie, albo myślisz o współpracy :)