Moje ulubione spraye termoochronne do włosów [ranking TOP 5 produktów]

Witajcie, Dziewczyny! 

W dzisiejszym wpisie poruszę temat termo-ochrony włosów przed używaniem lokówki, prostownicy, a także suszarki. Mam do Was pytanie: Czy pamiętacie o tym, by zabezpieczyć włosy specjalnym kosmetykiem, czy zupełnie pomijacie ten krok? Przyznam, że kiedyś spray termoochronny wydawał mi się zbędnym wydatkiem, jednak odkąd zobaczyłam, jak świetnie działa, to stał się moim obowiązkowym kosmetykiem.

W tym wpisie przedstawiam Wam moje ulubione spraye termoochronne, jest to aż 5 top produktów więc na pewno każda z Was znajdzie kosmetyk dla siebie. 

Pamiętacie te czasy, gdy jedynym kosmetykiem do pielęgnacji włosów był szampon? Ja pamiętam je doskonale! Dzisiaj natomiast, jak na prawdziwą włosomaniaczkę przystało, pół mojej łazienki zajmują kosmetyki do włosów. Zawsze mam dwa szampony, minimum trzy odżywki i maski, a także kosmetyki dodatkowe. Są nimi przede wszystkim olejek do końcówek, wcierka do skóry głowy, oraz spray termoochronny. Najczęściej pozwalam wyschnąć włosom naturalnie, jednak czasami, gdy nie mam czasu, to używam suszarki. Aby moja pielęgnacja nie poszła na marne, zawsze najpierw zabezpieczam je właśnie sprayem. Odkąd to robię, to włosy nie są już tak suche, jak zawsze były po suszeniu. Poza tym większość kosmetyków daje kilka dodatkowych efektów, np.: blask, wygładzenie, podatność na układanie… Jest tego naprawdę sporo! Poza tym użycie sprayu trwa dosłownie kilka sekund i z reguły nie są to drogie produkty, wiec bardzo polecam Wam się w nie zaopatrzyć. Na pewno nie pożałujecie! Poznajcie teraz moje ulubione kosmetyki. 

Ranking TOP 5 sprayów termoochronnych 

Nanoil Heat Protectant Spray

Nanoil Heat Protectant Spray 

Firmę Nanoil znam nie od dziś. Ich maska keratynowa króluje u mnie już od kilku lat. Widząc więc, że poszerzyli swoją ofertę o spray termoochronny od razu musiałam się w niego zaopatrzyć. Już po pierwszym użyciu czułam, że to może być prawdziwy hit i…nie myliłam się! Podoba mi się to, że ma bardzo lekką formułę i łatwo się go rozprowadza. Wystarczy dosłownie kilka psiknięć, by pokryć całe włosy, dzięki czemu jest bardzo wydajny. Opakowanie ma 200 ml i starcza na długo. Przejdę teraz do działania. Przede wszystkim czuję, że włosy są odpowiednio nawilżone i pozostają chronione przed wysoką temperaturą. Producent zapewnia, że ochrania aż do 220°C, ale lepiej aż tak wysokiej temperatury nie stosować na włosach. Jednak to nie wszystko! Dodatkowo zaraz po użyciu włosy pięknie błyszczą, są wygładzone, a nawet mam wrażenie, że są bardziej miękkie. Te efekty utrzymują się przez wiele godzin. Z tego powodu czasami sięgam po spray nawet gdy później mam zamiar zakręcić włosy, ale bez używania ciepła. Na koniec powiem o jeszcze ostatniej zalecie a jest nią cena, jest naprawdę okazyjna. 

Odwiedź – www.nanoil.pl żeby dowiedzieć się więcej.

Davines Haircare Melu Hair Shield 

Davines jest drugą firmą, której jestem wierna od lat. Ich kosmetyki nie należą do najtańszych, ale uważam, że są warte swojej ceny. Ogólnie dedykowana jest włosom zniszczonym i długim. Moje są średniej długości i sprawdza się dobrze, ale nie wiem, jak byłoby na krótkich. Ten produkt także rewelacyjnie chroni przed wysoką temperaturą i zauważyłam to już po kilku użyciach. Dodatkowo natomiast zmniejsza elektryzowanie się, wygładza, a także nabłyszcza włosy. Producent informuje, że dodatkowo zapobiega łamliwości, ale ja w tym celu wolę użyć jeszcze serum na końcówki. Wygodnie się z niego korzysta, buteleczka ma aż 250 ml i na szczęście jest wydajna. Na koniec jeszcze raz powiem, że cena niestety jest wysoka i to najdroższy termo-spray, jaki mam w swojej kolekcji. 

Moroccanoil Color Complete Spray

Na wstępie zaznaczę, że dedykowany jest włosom farbowanym i nie do końca go polecam naturalnym, ponieważ z reguły są zdrowsze. Skład jest bardzo długi i nie uważam, żeby wszystkie składniki były konieczne. Łatwo się go nakłada, ale jednorazowo trzeba sporo zużyć. Przede wszystkim mocno wygładza i nabłyszcza włosy. Dodam także, że podkreśla intensywność koloru, więc używam go przede wszystkim przed kolejnym farbowaniem. Oczywiście chroni także przed gorącem, ale nieco słabiej niż poprzednio wymienione spraye. Jeszcze jedna informacja. Mamy do wyboru opcję 50 oraz 160 ml, a często można go spotkać także w zestawach prezentowych. Ja mam najmniejszą buteleczkę, ponieważ idealnie sprawdza się w podróży samolotem, a poza tym nie używam jej zbyt często. 

Bumble and Bumble Hairdresser’s Invisible Oil Heat/UV Protective

To kolejny produkt o dwóch wielkościach: podróżnej, która ma 60 ml, oraz standardowej 250 ml. Ja od razu wyposażyłam się w większą wersję, ale trochę tego żałuję. W składzie znajdziemy aż 6 olejków, które niestety potrafią obciążyć moje włosy. W przypadku tego produktu im mniej, tym lepiej i jeśli po niego sięgam, to używam naprawdę minimalną ilość. Polecam wylać sobie kilka kropelek na dłonie, a następnie rozprowadzić kosmetyk na włosach. Ja skupiam się najbardziej na końcówkach. Daję duży plus za piękny zapach, który długo się utrzymuje. Dobrze chroni przed wysoką temperaturą, ale nie wiem, czy zdecyduję się na niego ponownie. 

Schwarzkopf OSIS+ Flatliner, termoochronne serum prostujące w sprayu

Choć nie jest tak uniwersalne, jak reszta produktów, to bardzo lubię czasem po nie sięgnąć. Jak sama nazwa podpowiada jest idealne zaraz przed prostowaniem włosów. Maksymalnie je wygładza, a do tego pomaga odpowiednio ułożyć. To nie wszystko, bo także je fajnie nabłyszcza i zmiękcza. Jeśli macie puszące włosy, to również je polecam, bo nadaje ochronę przed wilgocią. Ma bardzo wygodne opakowanie i z łatwością się je rozprowadza. Co prawda nie polubiło się u mnie z lokówką, ale mimo to je lubię. Polecam Wam je więc szczególnie jako spray dodatkowy, do stosowania zaraz przed prostowaniem. Dodam, że nie jest to duży wydatek. To najtańszy polecany przeze mnie spray termoochronny. 

Na tym kończy się moja lista ulubionych top produktów. Polecam Wam zaopatrzyć się w jeden z nich. Różnica w kondycji włosów jest niemal gwarantowana! Oczywiście pamiętajcie także o regularnym stosowaniu. 

Dajcie znać, czy macie swoje ulubione spraye ochronne, których tutaj nie wymieniłam. Chętnie przetestuję coś nowego! <3

Julia
Julia

Mam na imię Julia. Tak jak Ty uwielbiam swoje włosy i chcę by zawsze były zdrowe i piękne. Na blogu blogwlosy.pl chciałabym dzielić się swoimi poradami na temat ich pielęgnacji. Zapraszam do kontaktu, jeśli chcesz mnie poznać bliżej, masz pytanie, albo myślisz o współpracy :)